Nie lubię marketingu i generalnie większości rzeczy z nim związanych, ale czasami jest niestety konieczny. Plan na otwarcie działalności miałam prosty: stworzyć logo i szyld, bo wiedziałam, że to jest mi potrzebne i na tym miało się skończyć, ale okazało się, że ktoś – Pan Tomek i Pani Ania – są w stanie umilić marketingowe kwestie. Analiza i rozmowa, niby o niczym – jak to w marketingu, ale tak naprawdę Pani Ania poukładała mi w głowie i wyszły z tego konkretne wnioski i materiały. Szyld wisi, a Pan Tomek, pomocny jak zawsze, nawet zaangażował się w wieszanie. Miły gest, a pomoc nieoceniona. Bo tak w Studio przy Lesie jest: profesjonalnie, ale też z podejściem indywidualnym do każdego klienta. Bez nadęcia i po sąsiedzku, tak jak lubię.
Simplemoods Ewa Ł.-S.